Pracę nad Mercedesem-Benz E-Klasą rozpocząłem od starannego, wieloetapowego mycia detailingowego. Najpierw nałożyłem na karoserię aktywną pianę, która skutecznie rozpuściła kurz, błoto oraz inne zabrudzenia drogowe. Po kilku minutach spłukałem pianę pod ciśnieniem, co pozwoliło usunąć luźne zanieczyszczenia bez ryzyka zarysowania lakieru. Następnie przeszedłem do ręcznego mycia metodą na dwa wiadra, używając miękkiej rękawicy z mikrofibry oraz neutralnego szamponu. Szczególną uwagę poświęciłem trudno dostępnych miejscom – dokładnie oczyściłem emblematy, klamki, uszczelki oraz okolice wlewu paliwa. Do detali wykorzystałem delikatne pędzelki detailingowe, dzięki czemu każdy zakamarek został odpowiednio wyczyszczony.

Równocześnie zająłem się felgami, oponami i nadkolami. Felgi spryskałem specjalnym środkiem do usuwania zanieczyszczeń metalicznych, a następnie doczyściłem je szczotkami i pędzlami – zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz. Opony dokładnie wyszorowałem, przywracając im naturalny wygląd, natomiast nadkola potraktowałem środkiem APC i starannie oczyściłem. Po wyschnięciu zabezpieczyłem elementy z tworzyw sztucznych preparatem konserwującym, który poprawia wygląd i spowalnia proces starzenia.

Po zakończeniu mycia przystąpiłem do chemicznej dekontaminacji lakieru. Najpierw zastosowałem preparat do usuwania smoły i asfaltu, który skutecznie rozpuścił przyklejone drobiny. Następnie użyłem środka do eliminacji osadów metalicznych – ten etap pozwolił pozbyć się opiłków żelaza, pochodzących najczęściej z układu hamulcowego lub torowisk. Na koniec przeprowadziłem glinkowanie karoserii, mechanicznie usuwając resztki smoły, żywicy i osadów drogowych. Glinka detailingowa delikatnie przesuwała się po lakierze, zbierając mikrozanieczyszczenia, które wcześniej były niewidoczne. Dzięki tym zabiegom powierzchnia lakieru stała się idealnie gładka i w pełni przygotowana do kolejnych etapów prac, takich jak polerowanie oraz aplikacja powłok ochronnych.